Kadra ŁZPN U-15 (rocznik 2003) w piątek rozegra ostatni mecz grupowy finałowego turnieju o mistrzostwo Polski. Podopieczni Jarosława Dziedzica nadal mają szansę na awans do strefy medalowej, jednak do realizacji tego celu potrzebne jest im nie tylko wysokie zwycięstwo ze Śląskim ZPN, ale rownież wygrana Zachodniopomorskiego ZPN z Małopolskim ZPN.
Walka o krajowy prymat w tej kategorii wiekowej toczy się w ramach XXIV Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży Śląskie 2018, a mecze są rozgrywane na boiskach RKS Grodziec i Sarmacji Będzin.
Łódzka ekipa rozpoczęła rywalizację od porażki 0:1 z reprezentacją Małopolskiego ZPN, która trzy minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego wykorzystała fatalny błąd bramkarza kadry ŁZPN. Mimo dobrej gry punktów nie udało się również zdobyć w spotkaniu z faworyzowaną ekipą Zachodniopomorskiego ZPN, w której występuje m.in. czterech etatowych reprezentantów Polski. Podopieczni Dziedzica nie przestraszyli się teoretycznie silniejszego rywala i w 34. minucie po trafieniu Mateusza Musiałowskiego (UKS SMS Łódź) objęli prowadzenie, lecz pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. Trzy minuty po zmianie stron Zachodniopomorski ZPN strzelił drugą bramkę, na którą szybko odpowiedział Krystian Kruk (MUKS Pelikan Łowicz). Ostatnie słowo należało jednak do rywali, którzy w 68' skorzystali z błędu bramkarza, a minutę przed końcem meczu ustalili wynik na 4:2.
- Przeciwko Małopolsce rozegraliśmy słabsze spotkanie i pozwoliliśmy rywalom prowadzić grę. W czystych sytuacjach bramkowych dużej różnicy jednak nie było, a gola właściwie sami sobie strzeliliśmy. Z silną ekipą Zachodniopomorskiego ZPN zaprezentowaliśmy się jednak zdecydowanie lepiej. Choć graliśmy bez podstawowego stopera, to na pewno byliśmy co najmniej równorzędnym rywalem. Mimo porażki jestem dumny z gry, jaką zaprezentował zespół. Docenili to również postronni obserwatorzy, od których zebraliśmy wiele pochwał. Szkoda tylko, że znów na własne życzenie straciliśmy bramkę, która przesądziła o wyniku. Po tych porażkach jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale szansa na awans jeszcze została, więc trzeba być dobrej myśli - powiedział trener Dziedzic.
W piątek jego zespół stanie do walki z gospodarzami turnieju, którzy mają na koncie porażkę 1:3 z Zachodniopomorskim ZPN i zwycięstwo 3:0 z Małopolskim ZPN. Jeśli łodzianie wygrają różnicą przynajmniej trzech bramek, a Mazowsze przegra z zespołem z Pomorza Zachodniego, to zagrają o medal. Zadanie trudne do zrealizowania, ale dopóki piłka w grze...













