Ekstraliga kobiet
« Zobacz wszystkie działy
Osiemnaście lat Łódź musiała czekać na swojego przedstawiciela w najwyższej klasie piłkarskich rozgrywek kobiet. W sezonie 1997/98 na tym szczeblu po raz ostatni występowały zawodniczki Kolejarza, które przez niemal dwie dekady nie miały godnych siebie następczyń. Posucha zakończyła się latem 2016, gdy w ekstralidze pań zadebiutował UKS SMS. Beniaminek bez kompleksów przystąpił do rywalizacji i po pierwszej części sezonu zasadniczego zajmował miejsce na najniższym szczeblu podium. Po rozegraniu trzech kolejek z rundy rewanżowej podopieczne Marka Chojnackiego zakończyły jesień na piątej pozycji, ze stratą zaledwie dwóch punktów do czwartego AZS PWSZ Wałbrzych i zajmujących trzecią lokatę Czarnych Sosnowiec.
- Jesteśmy małą rewelacją rozgrywek – podsumował Chojnacki. - Po 14. meczach zajmujemy piąte miejsce i mamy realną szansę na to, by po zakończeniu rundy rewanżowej być w czołowej szóstce, która będzie walczyła o medale. Przypomnę, że w ekstralidze kobiet obowiązuje ta sama reguła, co w ekstraklasie mężczyzn i po rundzie zasadniczej liga dzieli się na dwie części. Połowa drużyn gra później o mistrzostwo, a reszta o utrzymanie. Różnica jest taka, że u nas nie dzieli się punktów.













