Cztery mecze, dwanaście punktów – z takim dorobkiem zespoły z naszego regionu zakończyły 26. kolejkę rozgrywek grupy I trzeciej ligi. Pozycję lidera utrzymał Sokół Aleksandrów Łódzki, który przed własną publicznością wygrał 4:0 z imiennikiem z Ostródy. Dwa punkty do lidera traci Legionovia Legionowo.
Podopieczni Bogdana Jóźwiaka egzekucję mazurskiego Sokołem podzielili na dwie równe części. W pierwszej połowie bramkarza gości pokonali Dominik Pecyna (37) i Dawid Cempa, a po zmianie stron do siatki trafili Jakub Rozwandowicz (73) i ponownie Pecyna (82). - Wiedzieliśmy, że przyjeżdża do nas wicelider wiosny, więc czeka nas ciężki mecz. Weszliśmy w to spotkanie zbyt spokojnie i goście już w pierwszej akcji mieli poprzeczkę. Pierwsze pół godziny to było jednak takie nerwowe wyczekiwanie, bez sytuacji z obu stron. Później strzeliliśmy dwie bramki, które praktycznie ustawiły spotkanie. Druga połowa była już pod naszą kontrolą. Jestem więc zadowolony z zespołu i wyniku. Wiemy, jaki jest cel w klubie, więc cały czas z pokorą przygotowujemy się do kolejnego meczu - powiedział trener aleksandrowian Bogdan Jóźwiak.
Lider zgromadził do tej pory 57 pkt. Dwa oczka mniej ma Legionovia, a siedem traci do Sokoła trzecia w tabeli Lechia. Tomaszowianie pokonali u siebie Świt Nowy Dwór Mazowiecki, a końcówka tego spotkania dostarczyła kibicom niesamowitych emocji. Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego Kamil Szymczak wykorzystał rzut karny i gospodarze objęli prowadzenie. Dziesięć minut później na listę strzelców wpisał się Mikołaj Napora i znów był remis. Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Daniela Myśliwca. Na trafienie Kacpra Przedbory goście nie zdołali już odpowiedzieć. Dla Lechii wygrana 2:1 była trzecią z rzędu w tych rozgrywkach i jednocześnie pierwszą w historii ze Świtem w Tomaszowie. - Każde zwycięstwo jest tak samo punktowane, jednak bardzo się cieszymy z tej wygranej. Nie można jednak popadać w hura optymizm. Przez pierwszy kwadrans to przeciwnik miał kontrolę i ostatnie piętnaście minut też nam się wymykało. Praca, jaką wykonali chłopcy zasługuje jednak na duży szacunek. Mam nadzieję, że zawsze będą mieli w sobie tyle energii i chęci do pracy - powiedział Myśliwiec.
Tuż za zespołem z Tomaszowa Mazowieckiego plasuje się Unia Skierniewice (49 pkt.). Beniaminek na własnym boisku wygrał 1:0 ze Zniczem Biała Piska, a gola na wagę trzech punktów tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego strzelił Konrad Niedzielski. Gola w 90. minucie strzelił również Damian Kozieł z Pelikana. Dla ekipy z Łowicza było to już jednak czwarte trafienie w wyjazdowym meczu z Bronią Radom. Wcześniej bramkarza gospodarzy pokonali: Michał Wrzesiński (25), Damian Szczepański (68) i Piotr Piekarski (81). Honorowego gola dla Broni strzelił Przemysław Śliwiński (48). Po tym zwycięstwie Pelikan ma 35 pkt. i zajmuje dziesiątą lokatę.
Następna seria spotkań zostanie rozegrana już w środę, 15 maja. Lider po Białej Piskiej na mecz ze Zniczem, Lechia zagra w Moragu z Huraganem, a Unia będzie walczyła o punkty w Łomży z ŁKS 1926. Te spotkania rozpoczną się o godz. 17. Sześćdziesiąt minut później w Łowiczu Pelikan przystąpi do gry z Polonią Warszawa.
Foto: uniaskierniewice.pl













