Po zwycięstwie 1:0 z Pogonią w Siedlcach zawodnicy Widzewa awansowali na pierwsze miejsce w tabeli 2. ligi. Zespół prowadzony przez Radosława Mroczkowskiego po 11. kolejkach ma na koncie 24. punkty - jeden więcej od drugiej Olimpii Grudziądz i siedem od siódmego w klasyfikacji PGE GKS Bełchatów.
Ten ostatni zespół w bieżących rozgrywkach najdłużej zachowywał status niepokonanego, jednak zaraz po pierwszej wpadce zaliczył kolejną. W poprzedniej kolejce podopieczni Artura Derbina w Pruszkowie przegrali 0:1 ze Zniczem, a teraz przed własną publicznością ulegli 1:2 Stali Stalowa Wola, tracąc drugą bramkę w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Po pierwszej połowie niewiele osób spodziewało się takiego rozstrzygnięcia. Po golu Bartosza Biela bełchatowianie od 28. minuty prowadzili i wydawało się, że korzystny rezultat zdołają utrzymać do końca. W 62. minucie rozpoczęło się jednak pasmo nieszczęść. Pierwszym była czerwona kartka dla Emile Thianake, po której goście złapali wiatr w żagle. Gole Adriana Dziubińskiego (72) i Sebastiana Łętochy odebrały gospodarzom komplet punktów.
- Po tym meczu czuję się tak, jakbym miał nóż w plecach. W trudnych momentach twardziele idą jednak dalej i mam nadzieję, że już w najbliższym spotkaniu pokażemy charakter i jakość, a GKS będzie zwycięski - powiedział Derbin.
W jedenastej kolejce zwycięski - i to podwójnie - był natomiast Widzew. Ekipa z Piłsudskiego po trafieniu Dario Kristo (37) zainkasowała trzy oczka w Siedlcach i zasiadła w fotelu lidera. Goście kończyli spotkanie w przewadze, gdyż w 75. minucie czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Bochnak. Osłabiona Pogoń nie zamierzała jednak złożyć broni i była blisko uratowania jednego punktu. Na przeszkodzie gospodarzom stanął jednak Patryk Wolański, który dziesięć minut przed końcem meczu obronił rzut karny wykonywany przez Adama Mójtę.
- Ktoś mądry powiedział, że zwycięzców się nie sądzi i niech tak zostanie. Cieszymy się z trzech punktów, bo to jest najważniejsze - podsumował trener Mroczkowski.
W następnej serii spotkań lider podejmie Siarkę Tarnobrzeg (29 września, godz. 19.10), a PGE GKS zagra w Wejherowie z Gryfem (30 września, godz. 15).













