
Na kolejkę przed zakończeniem pierwszej rundy rozgrywek Fortuna 1. Ligi piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego wskoczyli na miejsce gwarantujące awans do ekstraklasy. Z pozycją wicelidera podopieczni Kazimierza Moskala przywitali się po wygranej 2:1 z Chojniczanką w Chojnicach.
- To ważne punkty na trudnym terenie, z których będziemy się cieszyli dzisiaj i w poniedziałek, który będziemy mieli wolny. Ten mecz kosztował nas dużo, ale jeszcze więcej kosztowało nas wcześniejsze spotkanie w Częstochowie i po tych czterech dniach było to widać - powiedział po meczu trener Moskal.
Wynik meczu łodzianie otworzyli w 14. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Dani Ramirez, który całe spotkanie w Częstochowie przesiedział na ławce rezerwowych. Siedem minut po zmianie stron prowadzenie przyjezdnych podwyższył Wojciech Łuczak i pierwsza w tym sezonie porażka Chojniczanki na własnym stadionie stała się już bardzo realna. Po kontaktowym golu Krzysztofa Danielewicza (64) gospodarze walczyli jeszcze o jej uniknięcie, jednak nie byli w stanie urwać beniaminkowi żadnych punktów.
Po szesnastu kolejkach ŁKS ma na koncie 28 pkt. i traci pięć oczek do prowadzącego w rozgrywkach Rakowa Częstochowa. Punkt mniej od łodzian zgromadziła trzecia w tabeli Sandecja Nowy Sącz. Pierwszą rundę rozgrywek podopieczni Moskala zakończą w Łodzi, gdzie 3 listopada zmierzą się z Odrą Opole. Początek spotkania o godz. 14.












