W środę 29 maja reprezentacja Polski U-20 zmierzy się w Łodzi z Senegalem (godz. 20.30). Tym spotkaniem obie ekipy zakończą grupową fazę mistrzostw świata. Po dwóch kolejkach zespół z Afryki ma sześć punktów i jest liderem grupy A. Polacy mają trzy oczka i są na miejscu drugim. Przed starciem z liderem podopieczni Jacka Magiery pojawia się w Manufakturze, gdzie dzisiaj od godz. 16 będą do dyspozycji kibiców.
- Dzisiaj mamy dzień rekreacyjny i podsumowujący stan zdrowia oraz kondycję wszystkich zawodników. Odbyła się już regeneracyjna sesja treningowa dla całej grupy, a teraz jesteśmy w trakcie odnowy biologicznej. Wieczorem będziemy podejmowali decyzje dotyczące kolejnych kroków oraz przymiarki do składu na mecz z Senegalem - poinformował na konferencji prasowej trener polskich bramkarzy Wojciech Kowalewski.
Nie wiadomo, czy przeciwko Senegalowi między słupkami polskiej bramki ponownie będzie mógł stanąć Radosław Majecki, który w poniedziałek pojechał do Warszawy na dodatkowe badania kolana. W niedzielę po wstępnych oględzinach na boisku doktor stwierdził, że nie doszło do uszkodzenia więzadeł, więc zawodnik mógł kontynuować grę przeciwko Tahiti. Bez straty gola dotrwał do końca meczu, ale teraz potrzebne są szczegółowe badania, które dadzą odpowiedź na pytanie, co dokładnie się stało przy przeproście kolana, do którego doszło w trakcie gry.
- Cieszy nas to, że Radek w ostatnim meczu zachował czujność, koncentrację i czyste konto. To z pewnością podbuduje jego i całą drużynę. Teraz czekamy na informację z jego badań medycznych i mamy nadzieję, że w pełnym składzie będziemy mogli się przygotowywać do kolejnego spotkania - powiedział Kowalewski.
W porównaniu do przegranego meczu z Kolumbią w wyjściowym składzie na Tahiti doszło do czterech zmian. - To jest turniej, w którym w fazie grupowej mamy do rozegrania trzy spotkania. Obciążenia meczowe musimy więc rozkładać na całą grupę zawodników. Przed spotkaniem z Tahiti zakładaliśmy więc rotacje w składzie. Do tego doszła sytuacja z Sebastianem Walukiewiczem, który nie dokończył pierwszego spotkania. W tym przypadku musieliśmy mieć pewność, że jego stan zdrowia jest na tyle dobry, żeby mógł w pełnej dyspozycji pomóc drużynie. Ostatecznie zapadła decyzja, że przeciwko Tahiti nie zagra - wyjaśnił Kowalewski.
Przeciwko Tahiti w polskiej kadrze U-20 zadebiutował Nicola Zalewski. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Magiera podkreślił, że zaledwie 17-letni pomocnik AS Roma był cały czas dokładnie monitorowany pod kątem gry ze starszymi kolegami. I w meczu z Tahiti nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Sam zawodnik podkreślił, że chociaż wychowywał się we Włoszech, to nie rozważał możliwości reprezentowania tego państwa. - Nie czuję się Włochem. Jestem Polakiem i jestem bardzo dumny z tego, że mogę reprezentować ten kraj. Dla siedemnastolatka gra w drużynie do lat 20 to nie jest codzienność. Byłem trochę zaskoczony tym powołaniem, ale koledzy bardzo dobrze mnie przyjęli. Cieszę się z debiutu, a jeszcze bardziej z wyniku. W grupie mamy jeszcze jeden mecz i wiemy, że musimy wygrać, żeby awansować - powiedział Zalewski.
Napastnik Adrian Benedyczak jest przekonany, że biało-czerwoni są w stanie zrealizować ten cel. - Zwycięstwo z Tahiti nas podbudowało i do meczu z Senegalem przystąpimy jeszcze bardziej zmotywowani. Będziemy bardzo mocno walczyć o trzy punkty. Myślę, że pokażemy swoją siłę i stworzymy kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola - powiedział Benedyczak.
- Piłkarski slogan mówi, że mecz meczowi nierówny. Każde spotkanie to inna historia, a każdy przeciwnik prezentuje inne umiejętności. Najważniejsze jest jednak to, żeby stwarzać sytuacje i je wykorzystywać. We wczorajszym meczu poziom koncentracji całego zespołu był bardzo duży, podobnie było z chęciami strzelenia gola, szczególnie w początkowej fazie. Mieliśmy jednak przeciwnika, który momentami całym zespołem rozpaczliwie się bronił, a piłka niejednokrotnie nawet w doskonałych sytuacjach nie chciała wpaść do bramki. Mecz z Senegalem na pewno nie będzie podobny do tego z Tahiti, ale wierzę, że będziemy mieli swoje sytuacje i będziemy skuteczni - podsumował Kowalewski.













