Chcieliśmy grać w piłkę, chcieliśmy grać ofensywnie, jednak mieliśmy duże problemy z przedostaniem się pod bramkę rywali. Stwarzaliśmy sobie mało sytuacji i to zaważyło na wyniku - tak spotkanie z Kolumbią (0:2) posumował pomocnik reprezentacji Polski U-20 Tymoteusz Puchacz.
W piątek na obiekcie przy al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi, w centrum prasowym reprezentacji Polski U-20 przedstawiciele kadry biało-czerwonych spotkali się z dziennikarzami. O przyczynach porażki mówili m.in. Puchacz i Tomasz Makowski.
- Nie jestem zadowolony z tego, jak wczoraj wyglądaliśmy. Przedmeczowe założenia nie zostały zrealizowane. Chcieliśmy grać w piłkę, chcieliśmy grać ofensywnie. Po analizie wiedzieliśmy, ze za bocznymi obrońcami Kolumbii tworzy się pusta przestrzeń, którą chcieliśmy zdobywać. Mieliśmy jednak duże problemy z przedostaniem się pod bramkę rywali, stwarzaliśmy sobie mało sytuacji i to zaważyło na wyniku - powiedział Puchacz.
- Byliśmy przygotowani do tego, że Kolumbia wychodziła do nas agresywnie, a przy stracie od razu atakowali nawet w czterech. Wiedzieliśmy, że wtedy tworzą się te wolne strefy, jednak nie potrafiliśmy tego wykorzystać - dodał Makowski.
W piątek przed południem podopieczni Jacka Magiery mieli dwa treningi – wyrównawczy w ośrodku przy ul. Minerskiej i regeneracyjny w hotelu. W tym drugim uczestniczyli zawodników, którzy rozegrali ponad 45. minut przeciwko Kolumbii. Wolne miał Sebastian Walukiewicz. Stoper polskiej reprezentacji w drugiej połowie opuścił boisko na noszach, ale wszystko wskazuje na to, że będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na niedzielny mecz z Tahiti (godz. 20.30; stadion przy al. Pisłudskiego 138 w Łodzi). Ostateczna decyzja w tej sprawie ma być podjęta w sobotę wieczorem.
- Nie było jeszcze czasu, żeby analizować Tahiti. Na to przyjedzie pora po analizie i zamknięciu meczu z Kolumbią. Wiadomo, że po każdej porażce jest niezadowolenie, jednak to nie może zostać w głowie. Trzeba wyciągnąć wnioski, zamknąć temat i skupić się na następnym meczu. Na ten niedzielny na pewno wyjdziemy w pełni zdeterminowani i będziemy chcieli wygrać - podsumował Puchacz.













