
Na nadchodzący weekend zaplanowano 9. kolejkę Fortuna 1. Ligi, jednak zgodnie z terminarzem odbędą się tylko trzy spotkania. Pozostałe zostały przeniesione na 19 września. Wśród odwołanych meczów znalazł się również ten w Bielsku-Białej, gdzie Podbeskidzie miało się zmierzyć z ŁKS. Dla łodzian dłuższa przerwa przyszła bodaj w najlepszym momencie.
W czterech poprzednich kolejkach zespół prowadzony przez Kazimierza Moskala doznał aż trzech porażek: po 2:3 z Garbarnią Kraków i Bytovią Bytów oraz 0:2 z mielecką Stalą. Dobrze, że w międzyczasie trafił się mecz z Wartą, która targana problemami organizacyjnymi i pozbawiona możliwości gry na własnym stadionie od rozpoczęcia sezonu częściej myślała o wycofaniu z rozgrywek, niż o kolejnych meczach. Na szczęście ekipie z al. Unii udało się wykorzystać to zamieszanie i ograła poznańską ekipę 2:0. Dzięki tej wygranej po ośmiu kolejkach łodzianie mają trzy punkty przewagi nad strefą spadkową, w której są obecnie: Garbarnia, Bruk-Bet Termalica Nieciecza (po 5 pkt.) i GKS Katowice (7).
Niestety, te trzy najsłabsze ekipy pierwszej fazy sezony swój skromny dorobek punktowy powiększały w starciach z ŁKS. Zespoły z Krakowa i Katowic zdobyły w nich po trzy oczka, a spadkowicz z ekstraklasy - jedno. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w ośmiu dotychczasowych kolejkach ekipa prowadzona przez Moskala aż siedem razy mierzyła się z zespołami, dla których początek rozgrywek nie był udany i zajmują aktualnie miejsca w końcowej ósemce tabeli. W tej części stawki jest również ŁKS, który na 24 możliwe do zdobycia punkty zdobył niespełna połowę (10) i zajmuje dwunaste miejsce.
Wiceliderem rozgrywek jest Bytovia, która w minionej serii spotkań na stadionie przy al. Unii prowadziła już 3:0. Suche zestawienia mogłyby wskazywać, że jest to silny i ograny w 1. lidze zespół, jednak głębsza analiza szybko rozwiewa tego typu analizy. Latem zespół z Bytowa opuściło bowiem kilkunastu kluczowych wcześniej zawodników, a skład w ekspresowym tempie uzupełniano zawodnikami z niższych poziomów rozgrywkowych. Dotychczasowe wyniki Bytovii wskazują więc na to, że wbrew niektórym opiniom 1. liga nie stawia zbyt wygórowanych wymagań przed występującymi w niej drużynami. Łodzianie mają w niej jednak kłopoty, co coraz bardziej irytuje kibiców. Trudno się jednak dziwić, skoro z czterech spotkań przed własną widownia ŁKS przegrał trzy, a jedyne do tej pory zwycięstwo odniósł po kontrowersyjnym rzucie karnym. Oczekiwania z pewnością były większe.
W ekipie beniaminka z pewnością jest więc o czym myśleć. W aktualnej sytuacji dobrze się więc stało, że z powodu powołań dwóch graczy Podbeskidzie do reprezentacji narodowych spotkanie 9. kolejki zostało przełożone na 19 września (godz. 19). Wcześniej łodzianie zmierzą się w Niepołomicach z Puszczą (14 września, godz. 18). Wypada mieć nadzieję, że do tego czasu w ŁKS wyciągną odpowiednie wnioski z dotychczasowych niepowodzeń i w meczach z wyżej notowanymi drużynami łodzianie zagrają skuteczniej niż do tej pory.












