Wszystko wskazuje na to, że już w nadchodzącą sobotę zawodnicy Unii Skierniewice staną się trzecioligowcami. Co prawda do zakończenia rozgrywek łódzkiej grupy IV ligi zostało jeszcze pięć kolejek, jednak lider ma tak dużą przewagę, że do awansu wystarczy mu jeden remis.
Unia w 29 meczach zgromadziła 78 punktów i ma czternaście oczek przewagi nad drugim w tabeli Nerem Poddębice, z którym ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Teoretycznie możliwa jest jeszcze sytuacja, w której zespół ze Skierniewic dozna pięciu kolejnych porażek i przy takiej samej serii zwycięstw Neru spadnie na drugą lokatę. To jednak scenariusz rodem z Baśni tysiąca i jednej nocy. Znacznie bardziej prawdopodobne jest to, że nawet nie zdobywając żadnego punktu Unia awansuje, gdyż po drodze potnie się też ekipa z Poddębic. A rzeczywistość będzie pewnie taka, że już w sobotę ok. godz. 17 zespół prowadzony przez Rafała Smalca będzie świętował awans. O tej porze Unia zakończy w Skierniewicach mecz z Włókniarzem Zelów. Przed rozpoczęciem spotkania trudno odbierać przyjezdnym szansę na sukces, jednak trzeba otwarcie powiedzieć, że nie jest ona zbyt duża. Wystarczy przypomnieć, że w siedmiu wcześniejszych kolejkach lider odniósł komplet zwycięstw (ostatnie 4:0 w Przedborzu z Pilicą), strzelił rywalom 30 goli i nie stracił żadnego. Biorąc pod uwagę to zestawienie można mieć niemal pewność, że Unia w sobotę również zapunktuje.
Po zakończeniu spotkania w Skierniewicach rozpocznie się mecz w Działoszynie, gdzie trzecia w tabeli Warta podejmie Ner. Wynik tego spotkania może mieć już jednak tylko prestiżowe znaczenie. Pełny program 30. kolejki – sobota (26 maja): Unia Skierniewice – Włókniarz Zelów (15), Omega Kleszczów – Ceramika Opoczno (16), KS Paradyż – Orkan Buczek (17), Stal Niewiadów – Boruta Zgierz (17), Warta Działoszyn – Ner Poddębice (17), KS Kutno – Zjednoczeni Stryków (17.30), LKS Kwiatkowice – Pilica Przedbórz (18); niedziela (27 maja): GKS II Bełchatów – Pelikan II Łowicz (12).
Foto: uniaskierniewice.pl













