W meczu z Motorem Lublin młodzi piłkarze GKS Bełchatów w piątej minucie doliczonego czasu gry stracili gola, który odebrał im dwa punkty. Po dziewięciu kolejkach ekipa z ul. Sportowej ma na koncie osiem punktów i w tabeli Centralnej Ligi Juniorów U-18 zajmuje czternastą lokatę.
Za pogrzebanie szans na zwycięstwo podopieczni Marcina Węglewskiego mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie. W 56. minucie bełchatowianie objęli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Konrad Matuszewski, który wykorzystał rzut karny. Gdy na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry czerwoną kartką został ukarany Celmer z Motoru, można było liczyć na to, że gospodarze skromne prowadzenie utrzymają do końcowego gwizdka sędziego. Niestety, stało się inaczej. Grając w osłabieniu lublinianie przejęli inicjatywę i raz za razem zatrudniali Kewina Komara. Bramkarz GKS trzykrotnie ratował swój zespół przed utratą gola, ale tuż przed końcem meczu skapitulował - wybił piłkę pod nogi Kamila Kumocha, który doprowadził do remisu.
W dziesiątej kolejce GKS zagra w Szczecinie z Pogonią (6 października, godz. 10).













