
Od wygranej 3:0 z Garbarnią Kraków piłkarze ŁKS rozpoczęli wiosenną część rozgrywek Fortuna 1. Ligi. Po tym zwycięstwie podopieczni Kazimierza Moskala awansowali na trzecie miejsce w tabeli.
Przystępując do konfrontacji z zamykającą stawkę Garbarnią łodzianie wiedzieli, że swoje mecze wygrały będące przed nimi zespoły Rakowa i Stali. Lider z Częstochowy przed własną publicznością pokonał 1:0 Chrobrego Głogów, natomiast mielczanie wywieźli trzy punkty z Bielska-Białej, gdzie wygrali z Podbeskidziem 2:0. Podopieczni Moskala wiedzieli więc, że nie mają marginesu błędu i również muszą zgarnąć pełną pulę. I zgarnęli. Bohaterem meczu był Dani Ramirez, który przed przerwą dwa razy pokonał bramkarz rywali. Hiszpan trafił do siatki w 37. i 45. minucie, a dwanaście minut po zmianie stron wynik spotkania ustalił Rafał Kujawa.
- Zdobyliśmy ważne trzy punkty. Na pewno nie była to partyjka szachów. Obie drużyny stwarzały sytuacje i, jak na pierwszą kolejkę po przerwie, było to dobre widowisko. Odnieśliśmy wysokie zwycięstwo, jednak można jeszcze coś poprawić. Powinniśmy się lepiej zachować w kilku sytuacjach w ofensywie i w defensywie, bo Garbarnia stworzyła sobie zbyt dużo okazji - podsumował Moskal.
W równolegle rozgrywanym mecze druga po jesieni Sandecja Nowy Sącz bezbramkowo zremisowała z Bruk-Betem Termalica Nieciecza. Dzięki temu zespoły Stali i ŁKS wyprzedziły spadkowicza z ekstraklasy, nad którym mają aktualnie dwa oczka przewagi. Po 22. kolejkach ekipy z Mielca i Łodzi mają po 40 pkt. i tracą jedenaście oczek do Rakowa. W nadchodzący piątek 8 marca w meczu na szczycie Stal podejmie ekipę Moskala. Jesienią w Łodzi mielczanie wygrali 2:0.












