Na trzy kolejki przed zakończeniem rywalizacji w grupie I trzeciej ligi liderem nadal jest Legionovia Legionowo, która o dwa punkty wyprzedza Sokoła Aleksandrów Łódzki. W 31. serii spotkań czołowa dwójka grała na wyjazdach i zaliczyła wysokie zwycięstwa.
Już w piątek Sokół grał w Ełku, gdzie pokonał miejscowego Mazura 4:0. Dorobkiem bramkowym solidarnie podzielili się Piotr Kasperkiewicz (11, 57) i Michał Miller (28, 75). Po tej wygranej podopieczni Bogdana Jóźwiaka wskoczyli na fotel lidera, na którym mocno ściskali kciuki za Lechię Tomaszów Mazowiecki. Ta ostatnia w niedzielę podejmowała Legionovię. Zespół z Mazowsza okazał się jednak zbyt wymagającym rywalem. Po trzech trafieniach Piotra Krawczyka (27, 38, 79), dwóch Karola Podlińskiego (35, 45) i jednym Kacpra Będzieszaka (81) goście wygrali 6:1 i wrócili na pierwsze miejsce w tabeli. Honorową bramkę dla Lechii strzelił Piotr Kornacki (51).
- Jest takie powiedzenie, że do odważnych świat należy. Świat może tak, ale nie punkty. Z wynikiem nie można dyskutować, bo to są twarde fakty. Dla mnie nieprawdopodobne jest jednak to, że stworzyliśmy więcej sytuacji od przeciwnika, a przegraliśmy w takim stosunku bramkowym. W pierwszej połowie nie trafiamy praktycznie do pustej bramki, rywal wyprowadza z tego kontratak i jest 0:1. Czuliśmy, że jesteśmy mocni i jesteśmy w stanie zepchnąć Legionovię do defensywy. Nie mogliśmy w to jednak nawet przez moment zwątpić. Po stracie gola mieliśmy jednak problem z odzyskaniem pewności siebie. Przeciwnik to wyczuł i konsekwencją były trzy bramki w okolicznościach, które nie miały prawa się zdarzyć. O reakcję po stracie gola mogę więc mieć pretensje do swoich zawodników - podsumował trener Lechii Daniel Myśliwiec.
Po 31. kolejkach Legionovia ma na koncie 70 pkt., Sokół zdobył ich 68, a czwarta w klasyfikacji Lechia – 57. Dwa oczka więcej od tomaszowian zgromadziła Unia Skierniewice, która po trafieniu Damiana Warchoła (11) zremisowała 1:1 z Victorią w Sulejówku. Trzy oczka zainkasował natomiast Pelikan. Zespół z Łowicza na wyjeździe wygrał 3:2 ze Zniczem Biała Piska. Gole dla przyjezdnych strzelili: Robert Kowalczyk (2), Michał Żółtowski (12) i Kamil Nowicki (21). Po tej wygranej Pelikan ma 41 pkt. i jest na dziesiątym miejscu.
W następnej kolejce 15 czerwca Sokół podejmie Victorię Sulejówek (godz. 17), Unia zagra w Skierniewicach z rezerwami warszawskiej Legii (godz. 15), a Lechia w Warszawie walczyć będzie z Ursusem (godz. 16). Dzień później w Łowiczu Pelikan zmierzy się z ŁKS 1926 Łomża (godz. 11.15). Lider z Legionowa na własnym obiekcie zagra z Sokołem Ostróda (15 czerwca, godz. 14).
Foto: tssokol.pl













