W najciekawiej zapowiadającym się meczu siódmej kolejki grupy I trzeciej ligi kibice nie doczekali się goli. Po bezbramkowym remisie w Łowiczu Sokół Konsport Aleksandrów Łódzki utrzymał drugie miejsce w tabeli, a Pelikan spadł na siódmą lokatę. Jeden punkt zdobyła również prowadząca w rozgrywkach Legionovia, która podobnie jak Sokół ma na koncie 16 punktów. Tylko dwa oczka mniej zgromadziła Lechia Tomaszów Mazowiecki, która na wyjeździe wygrała 2:1 ze Zniczem Biała Piska. Gorzej poszło Unii Skierniewice. Beniaminek uległ na wyjeździe 0:1 czwartej w rozgrywkach Olimpii Zambrów.
Przed meczem w Łowiczu gospodarze zajmowali piątą lokatę, a goście drugą. Po remisie przyjezdni utrzymali dotychczasową pozycję, choć po zakończeniu spotkania trener Sokoła Sławomir Majak nie ukrywał, że jego podopieczni dość szczęśliwie zdobyli jeden punkt. - Pelikan piłkarsko był lepszy od nas. Daliśmy sobie narzucić styl gry, a w niektórych momentach nasza gra w obronie wyglądała rozpaczliwie. Dlatego cieszę się, że dowieźliśmy to zero do końca - powiedział Majak.
Prowadzący Pelikana Łukasz Chmielewski po meczu był rozdarty. Z jednej strony doceniał klasę rywala, z drugiej żałował kolejnej straconej szansy na zwycięstwo. - Ten punkt cieszy, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że graliśmy z jednym z poważniejszych kandydatów do awansu. Patrząc jednak tylko na przebieg spotkania muszę powiedzieć, że jesteśmy bardzo rozgoryczeni. Zagraliśmy najlepsze spotkanie do tej pory, byliśmy zespołem dominującym, a Sokół poza jedną sytuacją w samej końcówce zagrażał nam tylko po stałych fragmentach gry. Niestety, po pechowej porażce z Unią teraz też nie zdobyliśmy kompletu punktów - podsumował Chmielewski.
Po tym spotkaniu Pelikan nadal traci do Sokoła pięć punktów. Do dwóch oczek ten dystans zniwelowała natomiast Lechia, która z dorobkiem 14 pkt. zajmuje aktualnie trzecią lokatę (może ją stracić wieczorem na rzecz warszawskiej Polonii, która w przypadku zwycięstwa nad Ruchem Wysokie Mazowieckie będzie miała 15 pkt. Komplet punktów w starciu ze Zniczem zapewnił gościom Artur Golański, który na zdobycie dwóch goli potrzebował niespełna 6 minut. Na listę strzelców wpisał się w 20. i 26. minucie. Miejscowi tuż przed przerwą odpowiedzieli trafieniem Jacka Dzienisa, ale strat już nie odrobili.
Nie zdołali tego zrobić również zawodnicy Unii. Ekipa ze Skierniewic do 81. minuty bezbramkowo remisowała w Zambrowie z Olimpią, jednak nie zdołali utrzymać tego rezultatu. Po dośrodkowaniu Patryk Wojtylaka goście w polu karnym nie upilnowali Kamila Jackiewicza i najlepszy strzelec Olimpii strzałem głową ustalił wynik spotkania. To trafienie sprawiło, że Unia pozostała z dorobkiem 9 pkt.
W ósmej kolejce 15 września o godz. 14 Unia rozpocznie w Skierniewicach mecz z Sokołem Ostróda, a 120 minut później rozpoczną się mecze w Aleksandrowie Łódzkim i Tomaszowie Mazowieckim, gdzie Sokół Konsport podejmie Olimpię Zambrów, a Lechia zagra z ŁKS 1926 Łomża. Dzień później w Wysokiem Mazowieckiem Ruch zagra z Pelikanem (godz. 17).
Foto: tssokol.pl













