
Piłkarze Fortuna 1. Ligi rozgrywają w ten weekend 20. kolejkę spotkań. W Łodzi ŁKS zremisował 1:1 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Takim samym wynikiem zakończył się mecz tych drużyn w pierwszej rundzie bieżącego sezonu.
Tak jak w Niecieczy w spotkaniu rewanżowym również pierwsi gola strzelili łodzianie. W 23. minucie strzałem zza pola karnego piłkę w siatce umieścił Rafał Kujawa. I tak jak w Niecieczy ekipa Bruk-Bet Termalica wyrównała po błędzie Artura Bogusza. W wyjazdowym spotkaniu obrońca ŁKS w niegroźnej sytuacji sprokurował rzut wolny, po którym gospodarze w doliczonym czasie gry doprowadzili do remisu. Przed własną publicznością Bogusz w 50. minucie poślizgnął się, a akcję golem dla gości zakończył Jakub Kiełb. Obie drużyny miały w tym meczu również inne sytuacje bramkowe, ale więcej goli już nie było.
- Mieliśmy apetyt na trzy punkty, ale nie ma takiej drużyny na świecie, która wygrałaby wszystkie mecze u siebie. Były okazje w drugiej połowie, ale kilka razy zabrakło nam szczęścia. Termalica też jednak miała swoje szanse i ten mecz mógł się zakończyć różnym wynikiem. Skończyło się podziałem punktów. Teraz musimy się jak najlepiej przygotować do dwóch spotkań wyjazdowych - posumował trener ŁKS Kazimierz Moskal.
Po 20. kolejkach na czele Fortuna 1. Ligi jest Raków Częstochowa (45 pkt.), który wyprzedza ŁKS (35), Sandecję Nowy sącz (34) i Stal Mielec (31). Zespoły goniące lidera rozegrały do tej pory po 19 spotkań. W środę 28 listopada ŁKS rozegra w Katowicach zaległy mecz z GKS (godz. 18).












