Pieniądze nie grają - o prawdziwości tego twierdzenia boleśnie przekonali się zawodnicy i kibice Widzewa. Po porażce 1:3 z PGE GKS w Bełchatowie klub z największym budżetem w 2. lidze definitywnie stracił szansę na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Podopieczni z al. Piłsudskiego zakończą rywalizację na piątym miejscu. Szansę na promocję zachował natomiast PGE GKS, który na kolejkę przed końcem rozgrywek zajmuje trzecią lokatę.
Już w sobotę, na kolejkę przed końcem rozgrywek awans do Fortuna 1. Ligi zapewniły sobie ekipy Radomiaka Radom i Olimpii Grudziądz. Zwycięstwa tych drużyn były fatalne dla Widzewa, który w minioną środę awansem rozegrał mecz ostatniej serii i tylko zwycięstwem w Bełchatowie mógł jeszcze przedłużyć teoretyczne szanse na opuszczenie 2. ligi. Przy Sportowej podopieczni Jacka Paszulewicza stracili jednak komplet punktów i spadli na piąte miejsce. Dramat gości sprawił wielką radość gospodarzom, którzy dzięki trzem punktom awansowali na trzecią pozycję, dającą awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Zespół Artura Derbina objął prowadzenie w 15. minucie, po trafieniu Pawła Czajkowskiego. Czternaście minut później Daniel Mąka doprowadził do remisu i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. Po zmianie stron również padły dwa gole, ale oba na swoim koncie zapisali bełchatowianie. Katem widzewiaków okazał się Bartłomiej Bartosiak, który na listę strzelców wpisał się w 68. i 85. minucie spotkania.
- Nie wiem, co mam powiedzieć. Ten mecz traktowaliśmy jak nagrodę za cały sezon. To było dla nas święto. Gratuluję awansu Radomiakowi i Olimpii. Mam nadzieję, że do nich dołączymy. Musimy jednak zrobić jeszcze jeden krok - powiedział po spotkaniu trener Derbin.
Szkoleniowiec PGE GKS był w odmiennym nastroju od trenera Widzewa, który musiał się pogodzić z porażką w meczu i całym sezonie. - Nie liczymy się już w tej grze, jednak braku awansu nie możemy rozpatrywać przez pryzmat porażki w Bełchatowie. Przewagę roztrwoniliśmy wcześniej. Nie mam kompetencji do oceny całego sezonu, jednak mogę powiedzieć, że w ośmiu minionych kolejkach nie zrobiliśmy tego, co powinniśmy. Sportowo nie zasłużyliśmy na awans. Zostaliśmy z niczym i teraz musimy czekać na to, co się wydarzy. Na pewno będą zmiany - powiedział Paszulewicz.
Przed ostatnią kolejką Radomiak i Olimpia mają już zapewniony awans. Te zespoły zgromadziły po 59 pkt. Dwa oczka mniej ma PGE GKS, który o ostatnie miejsce premiowane promocją będzie walczył z Elaną Toruń, nad którą ma punkt przewagi. Bełchatowianie zakończą sezon wyjazdowym meczem z Błękitnymi Stargard, a Elana w ostatniej kolejce zagra u siebie z Olimpią Elbląg. Oba mecze rozpoczną się 19 maja o godz. 13. Piąty w klasyfikacji Widzew zakończył już sezon.













