W grupie I trzeciej ligi ósma kolejka należała do drużyn z regionu łódzkiego. W czterech meczach nasze zespoły zdobyły komplet punktów, strzeliły 12 goli, a straciły tylko trzy. Dobra postawa miała tez odzwierciedlenie w tabeli, w której cztery ekipy zrzeszone w ŁZPN zajmują aktualnie miejsca w czołowej piątce.
Co prawda stawce przewodzi Legionovia Legionowo, jednak tyle samo punktów – 19 – zgromadził również wicelider z Aleksandrowa Łódzkiego. W ósmej serii spotkań Sokół Konsport podejmował Olimpię Zambrów, z która wygrał 4:1. Bramki dla gospodarzy strzelili: Dawid Cempa (35), Michał Miller (48), Piotr Kasperkiewicz (51) i Aleksander Ślęzak (67). Zwycięstwo mogło być jeszcze okazalsze, jednak przy stanie 0:0 Cempa nie wykorzystał rzutu karnego. - Cieszę się, że po tej jedenastce Dawid wykorzystał kolejną sytuację. Generalnie zagraliśmy fajne spotkanie, w którym dużo graliśmy bez piłki i z piłką. Trzeba się z tego cieszyć, bo przed nami kolejne ciężkie spotkanie, w Ostródzie. Jeśli jednak chcemy się liczyć w górnej części tabeli, to wszędzie musimy szukać punktów - podsumował trener Sokoła Konsport Sławomir Majak.
Dwa punkty straty do czołowej dwójki ma trzecia w tabeli Lechia Tomaszów Mazowiecki. Podopieczni Bogdana Jóźwiaka piąte zwycięstwo w sezonie odnieśli na własnym stadionie, gdzie 1:0 pokonali ŁKS 1926 Łomża. Gola na wagę trzech punktów już w 12. minucie spotkania strzelił Marcin Mirecki. Warto wspomnieć, że przeciwko drużynie z Łomży w Lechii zadebiutował 26-letni Michał Efir, mający na koncie ponad 50 spotkań w ekstraklasie. Zaliczył je w barwach Legii Warszawa (3 i tytuł mistrza Polski) i Ruchu Chorzów (48).
Tuż za Lechią plasuje się Pelikan Łowicz (14 pkt.), który ograł na wyjeździe Ruch Wysokie Mazowieckie. Już w 12. minucie samobójcze trafienie Jakuba Tecława dało przyjezdnym prowadzenie. Na przerwę zespoły schodziły jednak przy remisie 1:1, gdyż w 41. minucie Paweł Brokowski wykorzystał rzut karny. Ostatnie słowo należało jednak do Pelikana. W 86. minucie na listę strzelców wpisał się Bartosz Broniarek i trzy punkty pojechały do Łowicza. - Przy lepszej skuteczności do przerwy mogliśmy prowadzić 3:0 i w drugiej połowie grać spokojnie. Stało się jednak inaczej. Od 60. minuty daliśmy się wciągnąć w piłkarską bijatykę i graliśmy tak, jak chciał Ruch – długimi podaniami, szybko pozbywając się piłki. Cieszę się, że mimo takiej gry udało się strzelić drugą bramkę, która zapewniła nam zwycięstwo - powiedział trener Pelikana Łukasz Chmielewski.
Najwyższe zwycięstwo w ósmej kolejce odniosła Unia Skierniewice, która przed własną publicznością wygrała z Sokołem Ostróda 5:1. Goście przyjechali do Skierniewic jako zespół, który w bieżących rozgrywkach nie doznał jeszcze porażki. W starciu z beniaminkiem przyjezdni nie mieli jednak nic do powiedzenia. Po trafieniach Kamila Łojszczyka (7, z karnego), Konrada Niedzielskiego (26) i Tomasza Kolusa (34) Unia już do przerwy prowadziła 3:0. Po zmianie stron kolejne trafienia po stronie gospodarzy zaliczyli Damian Warchoł (54) oraz Kolus (57) i Sokół przegrywał już 0:5. Honorowe trafienie dla gości dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry zaliczył Hubert Otręba. Po tym zwycięstwie Unia ma na koncie 12 pkt. i zajmuje piąte miejsce w tabeli.
W 9. kolejce 22 września Unia w Białej Piskiej zagra ze Zniczem (godz. 15), Pelikan podejmie Broń Radom (16), Lechia w Nowym Dworze Mazowieckim zmierzy się ze Świtem (17), a Sokół Konsport w Ostródzie zmierzy się z Sokołem (18).
Foto: lechia1923.pl













