Na mistrzostwach świata FIFA U-20 Polska w swoim drugim meczu w grupie A wygrała w Łodzi z Tahiti 5:0. Podopieczni Jacka Magiery mają na koncie trzy punkty i zajmują drugie miejsce w tabeli. Pierwszy jest Senegal, który zwycięstwie nad Tahiti (3:0) ograł Kolumbię (2:0).
Wygrana z Tahiti była dla biało-czerwonych koniecznością. Do 1/8 mistrzostw awansują po dwie czołowe ekipy z każdej grupy oraz cztery zespoły z trzecich miejsc. Polacy rozpoczęli rywalizację od porażki 0:2 z Kolumbią, a przed rozpoczęciem meczu z Tahiti wiedzieli, że ich pierwszy rywal w takich samych rozmiarach uległ Senegalowi. Zespół z Afryki po dwóch spotkaniach miał więc na koncie sześć punktów. To dorobek, z jakim rywalizację w grupie A zakończy Kolumbia. Trudno bowiem się łudzić, że ten zespół straci punkty w starciu z najsłabszym w stawce Tahiti. Futbol lubi wprawdzie niespodzianki, ale taki scenariusz jest praktycznie nierealny. Chcąc zachować szanse na awans biało-czerwoni musieli więc nie tylko ograć Tahiti, ale też postarać się o to, by ich zwycięstwo było jak najwyższe. Skończyło się wynikiem 5:0.
Do przerwy zespół Magiery prowadził 3:0. Wynik otworzył Jakub Bednarczyk (18), a później do siatki trafiali Marcel Zylla (37) i Dominik Steczyk (39). Po zmianie stron na listę strzelców ponownie wpisał się Steczyk (61), a wynik spotkania ustalił Adrian Benedyczak (74). - Chcieliśmy ten mecz wygrać kilkoma bramkami. Na odprawie mówiliśmy właśnie o pięciu. Nasz cel został zrealizowany, jednak emocjonalnie to spotkanie bardzo dużo nas kosztowało, gdyż mieliśmy wobec siebie spore oczekiwania. Z Kolumbią brakowało nam m.in. pojedynków w bocznych strefach boiska, więc zdecydowaliśmy się na zmiany w składzie. Były cztery, ale to efekt tego, że do składy bierzemy zawsze zawodników będących w najlepszej formie - podsumował Magiera.
Polska – Tahiti 5:0 (3:0). Bramki: 1:0 Jakub Bednarczyk (18), 2:0 Marcel Zylla (37), 3:0 Dominik Steczyk (39), 4:0 Dominik Steczyk (61), 5:0 Adrian Benedyczak (74). Żółta kartka: Hennel Tehaamoana. Czerwona kartka: Hennel Tehaamoana (88, za drugą żółtą).
Polska: Radosław Majecki – Jakub Bednarczyk, Serafin Szota, Jan Sobociński, Adrian Stanilewicz – Nicola Zalewski, Bartosz Slisz (62. Adrian Gryszkiewicz), Adrian Łyszczarz, Marcel Zylla (77. Michał Skóraś), David Kopacz (58. Adrian Benedyczak) – Dominik Steczyk.
Tahiti: Moana Pito – Samuel Liparo (46. Etienne Tave), Tevaitini Teumere, Hennel Tehaamoana, Kavai'ei Morgant – Eddy Kaspard, Tehauarii Holozet, Terai Bremond (70. Herehaunui Ferrand), Roonui Tehau, Yann Vivi (46. Kitin Maro) – Tutehau Tufariua.
Po dwóch seriach liderem grupy A jest Senegal (6 pkt., bramki 5:0), który wyprzedza Polskę (3, 5:2), Kolumbię (3, 2:2) i Tahiti (0, 0:8). W środę 29 maja w Lublinie Kolumbia zagra z Tahiti, a w Łodzi Polska zmierzy się z Senegalem. Początek obu spotkań o godz. 20.30.
Już dzisiaj na stadionie przy al. Piłsudskiego będzie natomiast można obejrzeć w akcji zawodników Norwegii i Nowej Zelandii (20.30). To mecz grupy C, w której występują również Honduras i Urugwaj. Te zespoły zmierzą się dzisiaj w Lublinie (18.30). W poniedziałek zagrają również drużyny z grupy D. W Tychach Katar będzie walczył z Ukrainą (18), a w Bielsku-Białej do walki staną ekipy USA i Nigerii (20.30).













