
W Fortuna 1. Lidze 27. kolejka nie była szczęśliwa dla drużyn zajmujących miejsca premiowane awansem do ekstraklasy. Prowadzący Raków Częstochowa przegrał w Mielcu ze Stalą 1:3, a drugi w tabeli ŁKS uległ w Łodzi Puszczy Niepołomice 0:1.
Już dzień przed swoim meczem łodzianie wiedzieli, że lider stracił komplet punktów. To nie była jednak dobra informacja. Raków przegrał bowiem z zespołem, który nie stracił jeszcze szansy na wyprzedzenie ekipy z al. Unii. Przed tym weekendem Stal traciła do ŁKS siedem punktów i wydawało się, że nawet w przypadku wygranej z liderem nie zbliży się do ekipy prowadzonej przez Kazimierza Moskala. Łodzianie mieli za sobą serię osiemnastu spotkań bez porażki, a w pięciu wiosennych meczach zdobyli komplet punktów, strzelili dwanaście goli i nie stracili żadnego. Nic więc dziwnego, że w starciu z Puszczą byli stawiani w roli zdecydowanych faworytów, a zwycięstwem mieli uczcić 62. rocznicę nadania ŁKS przydomka Rycerze Wiosny.
W piłce nożnej statystyki mają jednak niewielkie znaczenie. Tu nie liczą się wcześniejsze zwycięstwa, procent posiadania piłki lub liczba stałych fragmentów gry. Jedynym wykładnikiem wartości zespołu w danym dniu są bramki. Strzelone i stracone. Zespół z Niepołomic przed meczem w Łodzi był na szóstym miejscu i miał na koncie 17 pkt. mniej od łodzian. Puszcza wiosną wygrała tylko jeden mecz, dwa zremisowała i dwa przegrała. Z al. Unii wyjechała jednak z kompletem punktów, a katem łodzian okazał się zawodnik, który zimą przeniósł się z ŁKS do Niepołomic. W 26. minucie Bartosz Widejko strzałem zza pola karnego umieścił piłkę w siatce, a jednobramkowe prowadzenie goście utrzymali do końca.
Gdy 7 kwietnia 1957 ŁKS rozbił w Zabrzu Górnika 5:1, początek spotkania nie zapowiadał takiego sukcesu. Goście od 30. minuty przegrywali 0:1 i przez godzinę musieli grać w dziesięciu. W osłabionym składzie zachwycili piłkarską Polskę i otrzymali przydomek, który na stałe przylgnął do drużyny z al. Unii. W 62. rocznicę tego wydarzenia następcy Rycerzy Wiosny nie byli jednak w stanie nawet zbliżyć się do wyczynu swoich poprzedników. W niedzielę 7 kwietnia 2019 ŁKS również przegrywał 0:1 i kończył mecz w dziesiątkę (w 70. minucie po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce boisko musiał opuścić Maksymilian Rozwandowicz), ale nie zdołał odwrócić losów spotkania i musiał pogodzić się z porażką.
Po 27. kolejkach Raków (61 pkt.) wyprzedza ŁKS (52) i Stal (48). W piątek mielczanie zagrają na wyjeździe z GKS 1962 Jastrzębie, a dzień później łodzianie zmierzą się w Tychach z miejscowym GKS (godz. 17.45).












