Na pięć kolejek przed zakończeniem rozgrywek grupy I trzeciej ligi w walce o awans liczą się już praktycznie tylko dwie drużyny. Obie z województwa łódzkiego. Po 29 seriach spotkań otwierający tabelę Widzew ma 63. punkty – dwa więcej od goniącej go Lechii Tomaszów Mazowiecki. Trzecia w klasyfikacji Polonia Warszawa i czwarty Sokół Konsport Aleksandrów Łódzki tracą do lidera dziesięć oczek, ale ten ostatni zespół ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Wartą Sieradz. Jeśli nie dojdzie jednak do żadnego trzęsienia ziemi, to walka o 2. ligę rozstrzygnie się pomiędzy Widzewem i Lechią.
W środę 23 maja podopieczni Franciszka Smudy zagrają w Łowiczu z Pelikanem (godz. 18), a zespół Bogdana Jóźwiaka podejmie w Tomaszowie Victorię Sulejówek (godz. 17). To zespoły o porównywalnej sile. Ekipa z Mazowsza zdobyła do tej pory 42 pkt. i z takim dorobkiem zajmuje ósmą lokatę. Dziesiąty jest Pelikan, mający na koncie 39 pkt. W minionej kolejce zespół z Łowicza przegrał z Wartą, która desperacko walczy o uniknięcie degradacji. Nadzieję na realizację tego zadania przedłużył Marcin Kobierski, który zdobył jedyną bramkę w meczu z Pelikanem. Dzięki temu trafieniu szesnasta w tabeli Warta nadal ma osiem punktów straty do czternastego ŁKS 1926 Łomża, zajmującego pierwszą lokatę dającą utrzymanie. W środę sieradzanie zagrają w Warszawie z Polonią (godz. 20).
Między zespołami z Sieradza i Łomży plasuje się Sokół Ostróda, który w minionej kolejce dał się mocno we znaki Lechii. Wicelider po zaciętej walce i golu Marcina Mireckiego zdołał jednak przywieźć do Tomaszowa trzy punkty. - Sokół postawił nam bardzo twarde warunki. To bardzo wysoki i silny fizycznie zespół, który grał prostymi środkami. My mieliśmy problem z wyjściem do szybkiego ataku, ale mieliśmy tez wiele szczęścia. Mogliśmy przegrywać, bo przy wyniku 0:0 rywale mieli rzut karny i kilka klarownych sytuacji. Na szczęście wyszliśmy z tej opresji i wyrwaliśmy te trzy punkty – tak mecz w Ostródzie podsumował Jóźwiak. Jego uwagi dot. gry Sokoła z pewnością będą cenne dla… Widzewa, który w Ostródzie będzie kończył sezon. Cztery wcześniejsze kolejki zdecydują jednak o tym, czy mecz z Sokołem będzie miał jeszcze jakieś znaczenie. Kwestia awansu może się bowiem rozstrzygnąć w przedostatniej kolejce, w której Widzew podejmie Lechię. Ten mecz zaplanowano na 9 czerwca. Wcześniej (26 maja) przy Piłsudskiego zawita Polonia. Przed tym spotkaniem podopiecznych Smudy czeka wyjazd do Łowicza. Na mecz z Pelikanem widzewiacy pojadą do zwycięstwie 3:0 z ostatnim w tabeli GKS Wikielec. Po golach Dario Kristo (5’), Damian Kostkowski (40’) i Mateusz Michalski (45’) lider zrehabilitował się za jesienny remis 2:2 z zespołem, który nie ma już szans na utrzymanie w 3. lidze. Udany rewanż pozwolił liderowi utrzymać dwupunktową przewagę nad Lechią.
Już w tej kolejce z doświadczeń Lechii będzie mógł skorzystać Sokół z Aleksandrowa Łódzkiego, który w środę podejmie imiennika z Ostródy (godz. 17). Gospodarze trzeci rok z rzędu nie mogą być zadowoleni z wiosennej części rozgrywek. W tym roku zaczynali ją w fotelu lidera, do którego tracą obecnie 10 pkt. Niskiej oceny za tę fazę rozgrywek nie poprawi fakt, że podopieczni Piotra Kupki rozegrali jeden mniej od pozostałych drużyn z czołówki. W minionej kolejce ekipa z Aleksandrowa nie strzeliła bramki, ale dzięki samobójczemu trafieniu Rafała Maciążka zdołała zremisować 1:1 z Huraganem w Morągu. – Po ostatnich niepowodzeniach, które praktycznie wyeliminowały nas z walki o awans do drugiej ligi graliśmy tutaj o twarz i szacunek dla samych siebie. I możemy być zadowoleni z wyjazdowego remisu z drużyną tej klasy – podsumował Kupka.
Foto: lechia1923.pl













