Piłkarze II ligi rozgrywają w ten weekend 22. kolejkę spotkań. Ciężkie zadanie czeka zawodników PGE GKS Bełchatów, którzy w sobotę o godz. 15 rozpoczną wyjazdowy pojedynek z pierwszą w tabeli Odrą Opole. Lidera grupy I trzeciej ligi czeka natomiast wyjazdowy mecz z czternastym Ruchem Wysokie Mazowieckie. W łódzkiej grupie IV ligi z trzech czołowych zespołów na własnym boisku zagrają tylko Zjednoczeni Bełchatów.
Najwyżej sklasyfikowany klub z województwa łódzkiego w tym roku ma już na swoim koncie sensację i wstydliwą wpadkę. Na inaugurację wiosny podopieczni Mariusza Pawlaka wygrali 1:0 z Rakowem w Częstochowie. Zespół spod Jasnej Góry przed konfrontacją z PGE GKS nie miał na koncie żadnej porażki i otwierał drugoligową tabelę. Bełchatowianie błyskawicznie stracili jednak to, co udało im się wywalczyć w Częstochowie i w następnym meczu na własnym stadionie przegrali 0:1 z zamykającą tabelę Polonią Bytom. Teraz czeka ich trudne wyzwanie, jakim jest wyjazdowy pojedynek z nowym liderem - Odrą Opole. - Nasz ostatni mecz pokazał, że nie ma sensu rozgraniczać rywali na trudnych i słabszych. Z Polonią nie zagraliśmy tak zdecydowanie jak w Częstochowie. Daliśmy rywalom więcej czasu na realizację ich pomysłów i za to spotkała nas kara. Teraz trzeba zrobić wszystko, by odrobić stracone punkty - powiedział przed wyjazdem do Opola trener Pawlak. Jego podopieczni mają już bardzo niewielki margines błędu, gdyż przewaga nad strefą spadkową zmalała do jednego punktu. W tej sytuacji każda wpadka może skutkować zepchnięciem w otchłań.
Takich problemów nie mają piłkarze ŁKS, którzy w grupie I trzeciej ligi z góry spoglądają na rywali. Łodzianie mają pięć punktów przewagi nad drugim Finishparkietem Nowe Miasto Lubawskie, dziewięć nad trzecią Legią II Warszawa i dwanaście nad dwoma zespołami z województwa łódzkiego - Widzewem i Pelikanem Łowicz. W niedzielę o godz. 15 lider z al. Unii rozpocznie wyjazdowy pojedynek z czternastym w tabeli Ruchem Wysokie Mazowieckie. Przystępując do tego meczu podopieczni Marcina Pyrdoła będą już znali wyniki najgroźniejszych konkurentów do awansu, gdyż Finishparkiet i rezerwy Legii swoje mecze rozegrają w sobotę. Tego dnia na boisko wybiegną również zawodnicy Widzewa, którzy podejmą ostatni w tabeli Motor Lubawa. Goście w 18. meczach bieżącego sezonu zdobyli tylko jeden punkt, jednak mimo to zapiszą się na trwałe w historii tych rozgrywek. W sobotę (godz. 19.10) będą bowiem uczestnikami pierwszego meczu na nowym stadionie miejskim przy al. Piłsudskiego 138. Gospodarze poinformowali, że nie ma już wejściówek na to spotkanie co oznacza, że mecz obejrzy prawie 18 tys. widzów. Będzie to nowy trzecioligowy rekord frekwencji. Wśród kibiców zgromadzonych na trybunach mają być m.in. przedstawiciele władz Łodzi oraz prezes PZPN Zbigniew Boniek.
W mniej doniosłej atmosferze zostanie rozegrany mecz w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie szósta w tabeli Lechia zagra w niedzielę (godz. 11) z jedenastym Sokołem Konsport Aleksandrów Łódzki. Przed inauguracją wiosny między tymi drużynami było dziewięć punktów różnicy. W poprzedni weekend Lechia przegrała jednak 0:1 wyjazdowy mecz z Sokołem Ostróda, a zespół z Aleksandrowa na swoim boiku wygrał 2:1 z Concordią Elbląg i zmniejszył dystans do niedzielnego rywala. Będzie to dziesiąty ligowy pojedynek Lechii z Sokołem W dotychczasowych starciach trzy razy górą był zespół z Tomaszowa, dwa mecze wygrał Sokół, a cztery kończyły się remisami. W rundzie jesiennej Lechia wygrała w Aleksandrowie 3:2. W niedzielę o punkty będzie walczył również Pelikan, który o godz. 15.30 w Białymstoku rozpocznie pojedynek z rezerwami Jagiellonii.
W łódzkiej grupie IV ligi prowadząca Warta Sieradz w sobotę (godz. 15) zagra na wyjeździe z dziewiątą Pilicą Przedbórz. W tym samym czasie druga w tabeli Warta Działoszyn będzie walczyła o punkty na boisku Mechanika Radomsko - przedostatniej drużyny rozgrywek. O tej samej porze rozpocznie się również pojedynek Zjednoczonych Bełchatów (trzecie miejsce) z Zawiszą Rzgów (dwunaste).
Ciekawy mecz zostanie rozegrany w sobotę (godz. 12) na hybrydowym boisku przy al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi. Zmierzą się na nim zespoły ŁKS i Wisły Kraków, które chcą jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie w grupie wschodniej Centralnej Ligi Juniorów. Po 18. kolejkach łodzianie są na jedenastym miejscu i mają osiem punktów przewagi nad strefą spadkową. Wisła jest dwunasta i traci do ŁKS trzy punkty. Dziewięć oczek mniej od Wisły mają juniorzy GKS Bełchatów, którzy o przedłużenia szansy na utrzymanie będą szukali pod Wawelem, gdzie zagrają w sobotę z Cracovią. Na drugim biegunie tabeli sa zawodnicy UKS SMS, którzy prowadzą w grupie wschodniej. Zespół z ul. Milionowej o utrzymanie pozycji lidera będzie walczył w Lublinie, gdzie w niedzielne południe rozpocznie konfrontację z dziewiątym w tabeli Motorem.
Przy ul. Milionowej zagrają natomiast piłkarki UKS SMS, które w sobotę (godz. 14) podejmą AZS UJ Kraków. Podopieczne Marka Chojnackiego w tabeli ekstraligi zajmują piątą lokatę. Podwawelskie akademiczki mają dwanaście punktów mniej od łódzkiego beniaminka i są na miejscu dziesiątym. W poprzedniej kolejce zawodniczki UKS SMS przekonały się jednak, że miejsce w tabeli nie zawsze jest wykładnikiem aktualnych możliwości poszczególnych drużyn. Przed tygodniem łodzianki były faworytkami meczu z ostatnim w tabeli Sztormem Gdańsk, jednak na własnym boisku musiały zadowolić się bezbramkowym remisem. Po tej wpadce zrobią więc wszystko, by odnieść pierwsze w tym roku ligowe zwycięstwo. (MD)
foto: lechia1923.pl













