Komplet sześciu zwycięstw oraz 16 strzelonych goli i tylko jeden stracony - takim dorobkiem w minionej kolejce mogły się pochwalić nasze zespoły występujące w II lidze i w grupie I trzeciej ligi. W tej ostatniej na fotel lidera wrócili gracze Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy mają cztery punkty przewagi nad trzecią w tabeli Reaktywacją Tradycji Sportowych Widzew. W tej sytuacji arcyciekawie zapowiadają się środowe derby Łodzi, w których na stadionie miejskim przy al. Piłsudskiego 138 Widzew podejmie ŁKS.
Tego samego dnia w Radomiu piłkarze PGE GKS Bełchatów zmierzą się z Radomiakiem (godz. 18.30). Podopieczni Mariusza Pawlaka w poprzednim meczu wygrali 3:0 z Siarką Tarnobrzeg i są już o krok od zapewnienia sobie utrzymania w II lidze. Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek bełchatowianie zajmują dziewiąte miejsce w tabeli i mają sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. - Nie chcę niczego obiecywać, ale pojedziemy do Radomia zagrać podobne zawody jak z Siarką - zapowiedział Pawlak. O korzystny wynik nie będzie jednak łatwo. Radomiak ma siedem punktów przewagi nad piątą w tabeli Siarką i zajmuje lokatę gwarantującą udział w barażach o miejsce w I lidze. Do czwartej pozycji, dającej bezpośredni awans, zespół z Radomia traci sześć punktów.
O promocji do wyższej klasy rozgrywkowej poważnie myślą też ekipy ŁKS i Widzewa, które w środę o godz. 19.10 rozpoczną derbowy pojedynek na obiekcie przy al. Piłsudskiego. Do tej pory widzewiacy w roli gospodarzy wystąpili na tym stadionie siedmiokrotnie i za każdym razem schodzili z boiska z kompletem punktów. W miniony weekend pokonali tu 2:0 rezerwy Jagielonii Białystok, a teraz liczą na trzy punkty w konfrontacji z lokalnym rywalem. Takie same oczekiwania mają jednak piłkarze ŁKS, którzy po wyjazdowej wygranej 3:0 z Motorem Lubawa wrócili na pierwsze miejsce w tabeli, wyprzedzając Finishparkiet Drwęcę Nowe Miasto Lubawskie. Obie ekipy mają po 62. punkty, jednak w bezpośrednich starciach zdecydowanie lepsi byli łodzianie (dwa zwycięstwa, bramki 5-0) i dzięki temu zajmują wyższą pozycję.
W środę Finishparkiet na własnym stadionie zagra z siódmym w tabeli Sokołem Konsport Aleksandrów Łódzki (44 pkt.). Zespół prowadzony przez Piotra Kupkę wygrał ostatnio 2:0 z MKS Ełk. Takim samym rezultatem zakończyła się konfrontacja Pelikana Łowicz z ŁKS 1926 Łomża. Komplet punktów zdobyli również zawodnicy Lechii Tomaszów Mazowiecki, którzy wygrali 4:1 z Huraganem Wołomin. Pelikan i Lechia zajmują miejsca za plecami ekipy z Aleksanndrowa. Zespół z Łowicza jest ósmy (43 pkt.), a ekipa z Tomaszowa - dziewiąta (42 pkt.). W środę o powiększenie dorobku punktowego Pelikan będzie walczył w Ostródzie z szóstym w tabeli Sokołem (godz. 18), a Lechia z trzecim od końca Ruchem Wysokie Mazowieckie (godz. 17).
W łódzkiej grupie IV ligi ośmiopunktową przewagę nad drugim zespołem utrzymuje Warta Sieradz. Lider nie miał problemów z wysokim zwycięstwem w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie aż 6:0 pokonał zamymającą stawkę Polonię. Wyjazdowe zwycięstwo zaliczyła również próbująca gonić sieradzan Warta Działoszyn, która wygrała 2:1 z Zawiszą Rzgów. W środę Zawisza przyjedzie na mecz do Sieradza (godz. 17), a w Działoszynie gościć będzie KS Paradyż (godz. 17.30).
Zwycięstwa po 2:1 na własnych boiskach odniosły zespoły UKS SMS Łódź i GKS Bełchatów, występujące w grupie wschodniej Centralnej Ligi Juniorów. Łodzianie ograli krakowską Wisłę, a bełchatowianie okazali się lepsi od Polonii Warszawa. Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek UKS SMS jest na drugim miejscu i traci cztery punkty do warszawskiej Legii. GKS zajmuje czternastą pozycję i ma dwa oczka mniej od trzynastej Stali Mielec. Ta ostatnia otwiera strefe spadkową, a do bezpiecznej lokaty brakuje jej trzech punktów. Przed ekipą z Podkarpacia plasują się obecnie juniorzy ŁKS Łódź, którzy w Krakowie ulegli 1:3 Cracovii. W nadchodzącą sobotę UKS SMS w stolicy zmierzy się z Polonią, a GKS zagra w Pruszkowie ze Zniczem. Tego samego dnia ŁKS miał podejmować Legię, jednak ten mecz został przełożony na 31 maja.
W ekstralidze kobiet w grupie mistrzowskiej nadal meczu nie mogą wygrać zawodniczki UKS SMS. Po porażkach z Górnikiem Łęczna i Czarnymi Sosnowiec łódzki beniaminek na swoim stadionie zremisował 1:1 z AZS Wrocław, ostatnim zespołem grupy mistrzowskiej. Na dwie kolejki przed końcem sezonu zespół z ul. Milionowej jest na czwartym miejscu, z takim samym dorobkiem punktowym co trzeci AZS PWSZ Wałbrzych. Z tą drużyną w ostatni weekend maja łodzianki zagrają u siebie. Tydzień wcześniej czeka je wyjazd do Konina na mecz z liderem - Medykiem. To spotkanie zostanie rozegrane 20 maja. Początek o godz. 11.
Foto: www.gksbelchatow.com













