Łódzki Dywilan zawsze kojarzył się z dywanami. Jak to się stało, że weszliście w sport?
Dywilan jest firmą od lat specjalizującą się w tkaniu. W roku 2008, kiedy dostępne były fundusze europejskie na różnego rodzaju inwestycje, zmodernizowaliśmy produkcję dywanów. Ale również wtedy pojawiła się możliwość wdrożenia zupełnie nowego procesu technologicznego bazującego na tkaniu, ale związanego z rynkiem sztucznej trawy. Także wtedy największy na świecie producent maszyn dywanowych zakończył projekt badawczy polegający na opracowaniu technologii tkania sztucznej trawy. A ponieważ szukaliśmy możliwości rozwoju, postanowiliśmy uruchomić nową działalność. Udało się dostać fundusze i tak oto pojawiliśmy się na rynku sportowym.
Producentowi dywanów musiało być łatwiej…
Było prościej o tyle, że proces tkania jest zupełnie inny niż wytwarzanie sztucznej trawy stosowanej wcześniej. A my do tkania byliśmy przecież przygotowani od lat pod każdym względem. Nam było łatwiej przystosować się do nowego rynku niż innym firmom do nowej technologii. I w ten sposób staliśmy się pierwszą firma na świecie, która utkała sztuczną trawę. To nie jest przechwałka, lecz fakt.
Czy sztuczna trawa to tylko boiska?
Niekoniecznie. To zrozumiałe, że nasza trawa kładziona jest głównie na boiska piłkarskie, ale istnieją również inne możliwości. Na przykład ogrody, tereny wokół boisk naturalnych czy choćby baseny. Nasz produkt jest maksymalnie odporny na wodę chlorowaną, nie ma drugiego takiego.
Czy można łączyć nawierzchnie naturalne ze sztucznymi?
Jak najbardziej. Dywilan już od trzech lat działa również w segmencie nawierzchni hybrydowych, czyli naturalnych wzmacnianych tkanymi matami. Według największej w Niemczech firmy zajmującej się boiskami naturalnymi nasze maty to najlepsza nawierzchnia hybrydowa dostępna dziś na runkach światowych.
Gdzie można pograć w piłkę na trawie z Dywilanu?
Na naszych całkowicie sztucznych boiskach grają m.in. w Szkocji, Holandii. Oczywiście również w Polsce. Hybrydowe mamy dodatkowo w Niemczech, Luksemburgu, Austrii, Szwajcarii.
Czemu akurat w Szkocji?
To było w ogóle pierwsze boisko, na którym zainstalowaliśmy sztuczna trawę. Należy do drugoligowego klubu Queen of the South z miasta Dumfries. Boisko jest oczywiście cały czas używane, gra na nim pierwsza drużyna. A na przykład w Hengelo na naszej trawie gra jedna z lepszych w Holandii drużyn żeńskich. Odbyły się tam nawet mecze kobiecej Ligi Mistrzów.
A w województwie łódzkim?
Pełnowymiarowe boiska z naszą trawą są w Aleksandrowie i Tomaszowie. Poza tym zainstalowaliśmy mniejsze boiska w kilku innych miejscach, także w Łodzi.
Moda na sztuczne nawierzchnie jest coraz większa. Cieszy to Pana?
Nie nazwałbym tego modą. To raczej potrzeba wynikająca ze zdroworozsądkowego podejścia. Sztuczna trawa jest nieporównywalnie bardziej trwała niż nawierzchnie naturalne, a nasza trawa tkana jest w dodatku produktem jakościowo bardzo dobrym. Już nie jest tak, jak kilkanaście lat temu, kiedy piłkarze nie chcieli grac na sztucznej trawie. Nowe nawierzchnie już nie są kontuzjogenne. Dobrze zrobiona sztuczna trawa, w szczególności tkana, jest produktem superprzyjaznym dla futbolu. Ma najwyższe parametry wytrzymałościowe, przesiąkalności, toczenia piłki. Zapraszam kluby chcące mieć sztuczne boiska, nasze produkty są naprawdę warte polecenia.
Dlaczego trawa tkana jest lepsza niż inne?
Zacznijmy od tego, że taka trawę produkują dziś wyłącznie dwie firmy na świecie. Dywilan oraz grupa TenCate zrzeszająca kilka przedsiębiorstw. Myśmy pokazali ten produkt w 2011 r., Ten Cate pół roku po nas. To jest absolutnie pionierska technologia, wcześniej w sporcie były wyłącznie sztuczne trawy igłowane, w których jest mnóstwo lateksu i które szybko się kruszą, niszczeją. Trawa tkana jest prawdziwym dywanem, z którego niemożliwe jest usunięcie choćby jednego źdźbła, i która ma dużo lepsze dosłownie wszystkie parametry.
Ale pewnie jest droższa…
Sama nawierzchnia rzeczywiście jest w przypadku trawy tkanej droższa, ale przy zakupie całego systemu, w którym koszt samej trawy to ok. 40 proc., różnica w cenie zmniejsza się do 5-10 proc. A zyskujemy nieporównywalną jakość i trwałość.














