W 29. kolejce drugoligowych rozgrywek zespoły z województwa łódzkiego rywalizowały z drużynami znajdującymi się w dolnych rejonach tabeli. Zgodnie z planem trzy punkty zainkasowali zawodnicy PGE GKS Bełchatów, którzy w Koszalinie wygrali 3:1 z ostatnią w klasyfikacji Gwardią. Po raz kolejny zawiódł natomiast walczący o awans ŁKS. Łodzianie po przegranej 1:2 ze Stalą Stalowa Wola stracili dwa oczka na boisku zagrożonej spadkiem Wisły Puławy. Po bezbramkowym remisie goście mogli cieszyć się jedynie z tego, że tym razem nie stracili gola.
- To był mecz pod znakiem fizyczności i walki. Za mało było piłkarstwa. Szkoda, że w ostatniej minucie żadnej z dwóch sytuacji nie zakończyliśmy bramką, zwłaszcza po uderzeniu Żeni (Radionowa - przyp. red.). Tak jednak ten mecz wyglądał. Wisła też miała dwie stuprocentowe sytuacje, ale Michał (Kołba - przyp. red.) super to złapał. Miejmy nadzieję, że w końcowym rozrachunku ten punkt zdecyduje o naszym sukcesie. Zostało sześć kolejek i walczymy dalej. W środę mamy mecz prawdy z Radomiakiem, bo zrównaliśmy się teraz punktami. Nikt nie da nam awansu za darmo. Każdy mecz to będzie bój o trzy punkty - powiedział po meczu w Puławach Jacek Janowski ze sztabu szkoleniowego ŁKS.
W dwóch meczach z zespołami walczącymi o utrzymanie zespół z al. Unii zdobył zaledwie jeden punkt i spadł na trzecie miejsce w tabeli. Łodzianie mają w tej chwili 50 punktów - tyle samo, co czwarty Radomiak i jeden mniej od trzeciej Warty Poznań. Te dwa zespoły rozegrały jeden mecz więcej od ŁKS, który 9 maja na swoim stadionie zmierzy się z zespołem z Radomia (godz. 17.30).
Tego samego dnia w Bełchatowie PGE GKS podejmie Wartę (godz. 19). Gospodarze przystąpią do spotkania podbudowani zwycięstwem w Koszalinie, gdzie wygraną 3:1 zagwarantowały gole Emile Thianake (17'), Łukasza Pietronia (76') i Piotra Giela (90').
- Dla nas to bardzo cenne zwycięstwo. Od pewnego czasu nasza gra wygląda przyzwoicie, jednak zbyt wiele punktów od tego nie przybywało. Dlatego przyjechaliśmy tu bardzo zmotywowani. Wiedzieliśmy, że rywal postawi nam trudne warunki, ale byliśmy dobrze przygotowani mentalnie. Gdybyśmy nie podeszli do tego meczu z takim zapałem i zaangażowaniem, to byłoby nam trudno zdobyć tu nawet jeden punkt - powiedział po spotkaniu trener PGE GKS Artur Derbin. Jego podopieczni po 28 meczach mają 39 pkt. i zajmują ósme miejsce w tabeli.
Foto: gksbelchatow.com













