Znakomicie spisali się piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki, którzy po wygranej 3:1 z rezerwami Legii Warszawa jako pierwsi w tym sezonie zasiedli w fotelu lidera grupy I trzeciej ligi. Z trzech punktów w inauguracyjnej kolejce mogli się też cieszyć kibice Sokoła. Zespół z Aleksandrowa Łódzkiego w doliczonym czasie zapewnił sobie wyjazdowe zwycięstwo 1:0 nad Turem Bielsk Podlaski. Do ostatnich minut o korzystny wynik w Nowym Dworze Mazowieckim walczyła Warta Sieradz i po dwóch trafieniach Marcina Kaceli wróciła do domu z remisem. Gorycz porażki musieli natomiast przełknąć fani Widzewa i Pelikana Łowicz.
Widzewiacy rozpoczęli sezon w roli głównego faworyta do awansu, jednak już w pierwszej kolejce dostali bardzo zimny prysznic. Co prawda przy al. Piłsudskiego w przedmeczowym tygodniu rozpoczęło się zamieszanie związane ze zwolnieniem Przemysława Cecherza i zatrudnieniem Franciszka Smudy, jednak nikt w klubie nie przypuszczał, że jednym z jego efektów będzie porażka w Sulejówku z Victorią, która po raz pierwszy w 60-letniej historii klubu znalazła się na trzecim szczeblu rozgrywek. To jednak beniaminek był drużyną lepszą i zasłużenie wygrał 2:1. Wynik nie miał jednak żadnego wpływu na przyszłość Cecherza, który przyjechał do Sulejówka mając świadomość, że musi się rozstać z Widzewem. Po meczu szkoleniowiec powiedział, że myślał o tym, by zamiast na mecz pójść do lekarza.
- Nie życzę najgorszemu wrogowi takiego tygodnia pracy, jaki miałem ostatnio. We wtorek wieczorem otrzymałem wiadomość, że nie będę trenerem. Nie mogłem się skupić na przygotowaniach do pierwszego meczu. Myślałem nawet o tym, żeby pójść na L4 i nie przyjeżdżać na to spotkanie. Ostatecznie zdecydowałem, że jeśli mam umierać, to w mundurze. Nie wiem jednak, czy dokonałem dobrego wyboru - wyjaśnił Cecherz.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w niespełna 180 sekund. W 71. minucie gospodarze objęli prowadzenie po strzale Samuela Odunki. Widzew odpowiedział uderzeniem Marcina Kozłowskiego, który w 72. minucie doprowadził do remisu. Goście długo się jednak z niego nie cieszyli, gdyż w 73. minucie Daniel Smuga zapewnił Victorii historyczne zwycięstwo w trzeciej lidze.
Widzew na trzy punkty będzie musiał poczekać przynajmniej do następnej kolejki, w której 12 sierpnia o godz. 19.10 rozpocznie przy al. Piłsudskiego mecz ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. W tym pojedynku poczynaniami gospodarzy z ławki trenerskiej ma już kierować Smuda. Czy 69-letni szkoleniowiec doprowadzi zespół do awansu? Zagorzali kibice Widzewa są przekonani, że tak. Wiele osób ma jednak odmienne zdanie na ten temat. Czas pokaże, kto miał rację...
Takich rozterek nie ma w Tomaszowie, gdzie Lechia już w pierwszej kolejce potwierdziła wysokie aspiracje. Po golach Jakuba Rozwandowicza (19), Wiktora Żytka (21, z karnego) i Krystiana Kolasy (86) podopieczni Bogdana Jóźwiaka na własnym boisku pokonali 3:1 Legię II. W Warszawie przed sezonem podkreślano, że celem drużyny rezerw jest awans do 2. ligi. Zwycięstwo z takim rywalem pozwala więc z dużym optymizmem spoglądać na kolejne mecze z udziałem Lechii. Ten najbliższy zostanie rozegrany 12 sierpnia (godz. 17) w Zambrowie, gdzie lider zmierzy się ze spadkowiczem - Olimpią.
Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie mają już na koncie gracze Sokoła. Zespół z Aleksandrowa Łódzkiego rozpoczął rozgrywki w Bielsku Podlaskim, gdzie 1:0 wygrał z Turem. W doliczonym czasie gry Sebastian Kobiera wykorzystał niedokładne zagranie jednego z obrońców gospodarzy i strzałem z lewej nogi zapewnił przyjezdnym zwycięstwo. Swojego bohatera ma też Warta Sieradz, która po zaciętej walce wyszarpała punkt w Nowym Dworze Mazowieckim. Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie (w 24. i 78. minucie), jednak nie zdołali znaleźć recepty na Kacelę. Pomocnik Warty wpisał się na listę strzelców w 76. i 86. minucie. W drugiej kolejce Warta zagra w Aleksandrowie z Sokołem.
W Nowym Mieście Lubawskim o pierwsze punkty w tym sezonie będzie natomiast walczył Pelikan, który rozgrywki rozpoczął od porażki 0:1 z Ursusemm Warszawa. Z pewnością kibice z Łowicza nie spodziewali się takiego wyniku w starciu z drużyną, która dopiero w ostatniej kolejce minionych rozgrywek zapewniła sobie utrzymanie w trzeciej lidze. W niedzielę na drodze podopiecznych Marcina Płuski stanie Finishparkiet Drwęca - zwycięzca trzecioligowej rywalizacji z poprzedniego sezonu.
Foto: lechia1923.pl













